Radujcie się z Jeruzalemem i cieszcie się z nim wszyscy, którzy je miłujecie! Wykrzykujcie radośnie z nim wszyscy, którzy jesteście po nim w żałobie,
Abyście ssali do syta pierś jego pociechy, abyście napili się i pokrzepili potęgą jego chwały.
Tak bowiem mówi Pan: Oto Ja skieruję do niego dobrobyt jak rzekę i bogactwo narodów jak wezbrany strumień. Wtedy ich niemowlęta będą noszone na ramionach i pieszczone na kolanach.
Jak matka pociesza syna, tak ja będę was pocieszał, i w Jeruzalemie doznacie pociechy.
Gdy to zobaczycie, rozraduje się wasze serce i jak świeża trawa zakwitną wasze kości: objawi się ręka Pana jego sługom, a jego zawziętość jego nieprzyjaciołom.

    Zwyczajowa nazwa IV niedzieli pasyjnej, Laetare, „raduj się” , może brzmieć w obecnej sytuacji nieco… no właśnie – ironicznie? Nie na miejscu? Radość nie jest dokładnie tym, co byłoby w tej chwili najłatwiej odczuwać, wśród coraz to nowych ograniczeń i utrudnień w naszym codziennym życiu. Nie jest oczywista. Jest niemal tak nieoczywista, jak obrazy w naszym tekście, które kompletnie niszczy decyzja tłumaczy, by przyjąć, że mówimy zawsze o tym Jeruzalem, zamiast o tej Jerozolimie, co skądinąd jest w tle i hebrajskiego tekstu, i jego wczesnych przekładów. Ot, małe przekłamanie wynikające z najlepszych pobudek, które wypacza intencję tekstu, odbiera mu możliwość wykorzystania obrazu Jeruzalem-matki, w zamian tworząc wizje, które w najlepszym przypadku wymagają nieco przywyknięcia.

    Patrząc na Warszawę czy Łódź w ostatnim czasie łatwiej byłoby się odwołać do lamentów Jeremiasza – „Jak samotne leży miasto, niegdyś tak ludne! Stało się jak wdowa niegdyś wielkie wśród narodów. Władczyni krain odrabia pańszczyznę.” Daleko nam do tej radości z odnowy, o której mówi Izajasz. Nawet kiedy słońce wyjdzie i dzień zrobi się wiosenny, nadal nie widać, by ludzie byli przesadnie chętni do spacerów, punkty usługowe świecą pustkami, podobnie jak większość sklepów, z wyłączeniem alejek z suchymi produktami, konserwami i wyrobami higienicznymi. Krajobraz jest jak z Trenów, Jerozolima opustoszała, Izrael doigrał się i poszedł na wygnanie. Jak samotne leży miasto, niegdyś tak ludne…

    Obecne sentymenty to jedno, ale warto spojrzeć na te teksty z innego punktu widzenia – o ile Jeremiasz działa tuż przed i w czasie wygnania, o tyle trzecia część księgi Izajasza mówi o czasach już po nim. Mówi o czasach odbudowy po tragedii, która spadła na Izrael w postaci utraty państwowości i uprowadzenia elit do obcego kraju. I mówi jeszcze jedną ważną rzecz: że po pierwsze ci, którzy słuchają proroka mają obowiązek pocieszać lud (uwaga, tu jeszcze w czasie wygnania, choć wydaje się, że pod jego koniec; por. Iz 40), po drugie, już w naszym fragmencie (i powygnaniowym kontekście), że to nie prorocy czy kapłani będą pocieszeniem dla ludu, ale sam Bóg. A sam lud porównany jest do dziecka wobec matki.

    Co z tego dla nas wynika w tych – niestety – ciekawych czasach? Pierwsza sprawa to to, że w gruncie rzeczy nie różnimy się niczym od Izajasza. Przechodzimy przez trudności i niezależne od nas komplikacje losów indywidualnych i społecznych, doświadczamy sami zmienności czasów. Podobnie jak Izajasz idziemy przez to doświadczenie z wiarą, z poczuciem, że przecież jest Bóg na niebie i że nas nie zostawił. Że przecież nie da zginąć swojemu ludowi. Że jest wierny w swoich obietnicach i po ojcowsku dobry dla tych, których sobie wybrał i w darze łaski uznał za swoich aż po kres czasu. Podobnie jak Izajasz i inni prorocy doświadczamy lęków, mamy świadomość powagi sytuacji, przeżywamy osobiste dramaty i trudności, patrzymy, jak wali się nasze Jeruzalem, tracimy poczucie bezpieczeństwa i przewidywalności. Świat się zmienił. Ludzie i ich doświadczenia – nie za bardzo.

    Ale jest jeszcze jedna rzecz, która się nie zmieniła i nie zmienia – Izajasz mówi o Bogu jako o pocieszycielu, jako o tym, który bierze człowieka w opiekę w czasach próby i w czasie odbudowy. Bóg nie jest zależny od czasu, Jego pomoc nie jest też ograniczona do sytuacji, kiedy wszystko się uspokoiło, jest źródłem pociechy i wytrwałości niezależnie od tego, co nas otacza. Słowa o pocieszaniu ludu padają jeszcze w czasie wygnania, i wydaje się, że chodzi po prostu o oddziaływanie, o to, że w trudnych czasach ludzie są jeszcze bardziej zobowiązani do pocieszania się nawzajem, do podtrzymywania się na duchu. Tyle, że do kogo Izajasz mówi? Do tych, którzy już mają oparcie. Do wierzących, do tych, którzy rozumieją, że Bóg wspiera ich cały czas. I tych właśnie posyła dalej do reszty ludu, by go pocieszali. Swoje dzieci Bóg pocieszy nawet bez udziału osób trzecich, zdaje się mówić druga i trzecia część księgi proroka.

    I tutaj właśnie możemy, moim zdaniem, znaleźć Izajaszową lekcję dla nas wszystkich na ten dziwny czas: wierzymy, wiemy, kto nas podtrzymuje, więc bądźmy wsparciem dla pozostałych. Kto ma nieść pociechę i nadzieję bliźnim, jeśli nie ludzie świadomi Bożej opieki, wierzący, że Bóg sam poszedł za nich na Krzyż i obiecał im wieczne życie? Błogosławieni są ci, którzy słuchają i strzegą słowa Bożego – nie pilnują go na półce czy stoliku, ale przestrzegają go i wierzą w nie, aż do poziomu świadomości, że obietnice Pisma pozwalają żyć bez lęku i w pewności, że Opatrzność poukłada wszystko w najlepszy możliwy sposób. Nas Bóg pocieszy jak matka dzieci, ale czy to znaczy, że mamy schować świecę pod korcem? Najlepsze, co możemy teraz zrobić, to czerpiąc z pewności oparcia w Bogu dawać ludziom wokół nas spokój i pogodę ducha, choćby nie wiadomo co się działo. Bo nie mamy się czego bać, a Bóg jest wierny swoim obietnicom.

    Przyjdzie czas, że obecne ograniczenia znikną, że życie wróci do normy. Zawsze tak jest. I wtedy też nie zapominajmy o Izajaszu, bo nie tylko chodzi o pociechę, ale też o wdzięczność po tym, jak wszystko się unormuje. A kiedy już do tego dojdziemy, kiedy uda nam się dobrnąć do czasu odbudowy po tym chwilowym załamaniu naszej codzienności, nie zapominajmy, kto nas przez nie przeprowadził i w Nim szukajmy sił na dalszą drogę.

    Amen.

Księgarnia Kościoła

Święta Kościelne - kwiecień

7.04 2024 Niedziela

1. niedziela po Wielkanocy (Quasimodogeniti – Jak nowo narodzone niemowlęta. 1P 2,2)

14.04 2024 Niedziela

2. niedziela po Wielkanocy (Misericordias Domini – Pełna jest ziemia łaski Pana. Ps 33,5)

21.04 2024 Niedziela

3. niedziela po Wielkanocy (Jubilate – Radośnie wysławiajcie Boga. Ps 66,1)


28.04 2024 Niedziela

4. niedziela po Wielkanocy (Cantate – Śpiewajcie Panu pieśń nową. Ps 98,1)

Copyright © 2007-2024
Kościół Ewangelicko-Reformowany w RP.
All Rights Reserved.

To niewielkie informacje, nazywane ciasteczkami (z ang. cookie – ciastko), wysyłane przez serwis internetowy, który odwiedzamy i zapisywane na urządzeniu końcowym (komputerze, laptopie, smartfonie), z którego korzystamy podczas przeglądania stron internetowych.

W „cookies”, składających się z szeregu liter i cyfr, znajdują się różne informacje niezbędne do prawidłowego funkcjonowania serwisów internetowych, np. tych wymagających autoryzacji – m.in. podczas logowania do konta pocztowego czy sklepu internetowego.

Więcej: http://wszystkoociasteczkach.pl

Kościół Ewangelicko-Reformowany w RP
ul. Radwańska 37
93-574, Łódź
łódzkie, Polska
tel.: 534 857 634
mail: reformowani@reformowani.pl

fb - ker